Wybór oksydantu, czyli jak wykonać koloryzację włosów

W idealnym świecie sprawa wygląda następująco… Rozsiadasz się wygodnie na miękkim fotelu, znajdującym się w ulubionym, odwiedzanym też od lat, zakładzie fryzjerskim. Przeglądasz się w wielkim, oświetlającym Twoją twarz, lustrze, a Twoja stylistka, stojąc obok i uśmiechając się serdecznie, miesza w małej miseczce odpowiednie specyfiki. „Zaczynamy” – mówi. Po dłuższej chwili relaksu, okraszonego oczywiście plotkami oraz zwierzeniami (bo tak przecież właśnie wyglądają wizyty u fryzjera), wychodzisz nagle z owego salonu, a wiatr rozwiewa Twoje świeżo pofarbowane włosy. „Niezbyt ciemne, w sam raz też jasne. Idealne!”, myślisz w duchu. I gnasz przed siebie, by podbijać świat.

Tymczasem zejdźmy na ziemię – choć utopia ta wydaje się być na tyle piękna, że warto by było się w niej zatrzymać… Bywa tak, że napięte kalendarze nie pozwalają znaleźć kilku minut, a co dopiero godzin, wyłącznie dla siebie. „Stylista włosów odpada. Zrobię to sama!” – znasz z autopsji? Wtedy siadasz w wygodnym miejscu z głową wspartą o rękę i zastanawiasz się: „Co fryzjerka może mieć w tym swoim czarnym, plastikowym garnuszku?”. Przychodzimy z odpowiedzią tu i teraz, w końcu taka nasza też rola. Krem koloryzujący o wybranym wcześniej przez Ciebie odcieniu oraz oksydant – wodę utlenioną. Niewiele to mówi nadal, prawda? Dziś kilka słów o farbach i oksydantach, czyli coś z cyklu „zrób to sam”.

Dobór oksydantu – dlaczego to takie ważne?

Warto może jednak rozpocząć niniejszy akapit od krótkiego, prostego pytania, które zapewne masz już gdzieś z tylu głowy: „Po co tak właściwie ten oksydant?”. Służymy odpowiedzią! Nakładając na włosy tylko i wyłącznie krem koloryzujący nie uzyskasz efektu zabarwienia włosa. To dopiero reakcja zachodząca pomiędzy barwnikiem, środkiem alkalizującym (które zawarte są w kremie) oraz – wymienianym już wcześniej kilka razy – oksydantem sprawi, że Twoje kosmyki zmieniają swoją barwę na tę wcześniej przez Ciebie wybraną. Już się zapewne domyślasz? I masz rację! Tak, to właśnie dzięki stabilizowanej wodzie utlenionej dzieje się ta magia, nazywana przez nas wszystkie, lub wszystkich – Drodzy Panowie, potocznie farbowaniem.

W tym też miejscu, po kilku zdaniach wprowadzających do tematu, możemy odpowiedzieć sobie na pytanie „Czy i dlaczego dobór oksydantu jest tak ważny?”. Odpowiedź brzmi – tak. Dobór odpowiedniej wody utlenionej jest kwestią wręcz kluczową jeśli chodzi o cały, dość złożony także, proces koloryzacji. Z jakiego powodu? Jeśli zdecydujesz się zastosować oksydant o zbyt małym stężeniu Twoje włosy nie rozjaśnią się do poziomu, który wcześniej założyłaś. Jeśli natomiast wybierzesz produkt o stężeniu nazbyt wysokim… W wersji mniej optymistycznej, narazisz swoje włosy na nieodwracalne, niestety, uszkodzenia. W tej bardziej optymistycznej natomiast… Pasma Twoich włosów przybrać mogą dość nieestetyczny, żółtawy odcień. Morał? Zadbaj jednak o odpowiedni dobór stężenia.

Mam dobrać? Dobrze! Dobrze… Ale jak?

Na rynku dostępnych jest kilka rodzajów stabilizowanych wód utlenionych, które różnią się miedzy sobą niczym innym, jak wspominanym już przez nas stężeniem. Doszukać się możemy utleniaczy o wariantach stężenia 3, 6, 9 oraz 12%. Jak dobrać odpowiedni produkt? Który z nich wyłącznie delikatnie rozjaśni włosy? Który okazać się może przydatny podczas totalnej zmiany image? Który pomoże nam uzyskać jasne kosmyki, a który w pełni pokryje na siwe włosy? Pomożemy dobrać produkt spełniający Twoje oczekiwania!

Oksydant 3% – wariant najbardziej delikatny

  • Subtelne, delikatne rozjaśnianie włosów;
  • Lekkie przyciemnienie obecnego odcienia;
  • Może być używany jako dodatek do rozjaśniaczy „w pudrze”;
  • Nie powoduje podrażnień

Oksydant 6% – opcja uniwersalna

  • Niezbędny do rozjaśniania włosów o 1 lub 2 tony;
  • Powoduje nieznaczne wizualne zmiany;
  • Przydatny podczas farbowania siwych pasm;
  • Z reguły nie wywołuje podrażnień

Oksydant 9% – mocniejszy zawodnik

  • Pozwala rozjaśnić włosy o 2-3 tony;
  • Gwarantuje zauważalną zmianę odcienia pasm – z ciemnych na jasne;
  • Przydatny podczas koloryzacji włosów na ciemniejszych odrostach;
  • Jego użycie może powodować delikatne podrażnienia

Oksydant 12% – do zadań specjalnych

  • Rozjaśnia pasma nawet do 5-6 tonów;
  • Przydatny podczas farbowania niepodatnych na koloryzację, grubych włosów;
  • Może przyczyniać się do powstawania podrażnień;
  • Może powodować osłabienie struktury włosa – zwłaszcza na końcach

[porto_product_category view=”products-slider” per_page=”24″ columns=”6″ category_filter=”” orderby=”rand” use_simple=”true” nav_pos=”nav-center-images-only” nav_pos2=”nav-pos-inside” nav_type=”nav-style-4″ show_nav_hover=”yes” category=”oksydanty”]

Jak podsumować powyższy artykuł? Naszym zdaniem wyłącznie w kilku, dodających otuchy słowach: „To naprawdę da się zrobić!”. Może sam proces koloryzacji nie jest tak prosty i intuicyjny jak tworzenie stylizacji hybrydowych „w domowym zaciszu”, jednak nadal możliwy do wykonania. Jesteśmy przekonani, że dzięki naszym wskazówkom, każda z Was będzie w stanie zmienić kolor swoich kosmyków. Jakie zmiany zajdą na Waszych głowach? Przyciemnienie włosów? Może rozjaśnianie? Jesteśmy bardzo ciekawi! W razie jakichkolwiek pytań zapraszamy oczywiście do kontaktu!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *